Poniedziałek 30 września zaczął się w naszej klasie nietypowo. zamiast podręczników, zeszytów i piórników na ławkach pojawiły się miski, łyżki, mąka, drożdże, mleko, cukier i konfitury. Dzieci ubrane w kolorowe kuchenne, fartuszki przystąpiły do wyrabiania ciasta. Poradziły sobie z tym niełatwym zadaniem znakomicie i już wkrótce na blachach leżały okrągłe bułeczki. Zanieśliśmy je do kuchni, gdzie czekał już na nie rozgrzany piekarnik i pod czujnym okiem Pana Piotra (naszego kucharza) pięknie się zarumieniły.
Dziękujemy! Po godzinie bułeczki były gotowe.
To był "smaczny dzień" :)